Niestety, sprawdziły się najgorsze przypuszczenia związane z zaginięciem 34-letniej Teresy z Nowego Sącza. Jej ciało znaleziono dziś (7 marca) w widłach Popradu i Dunajca.
Kobieta zaginęła w miniony wtorek. Akcję poszukiwawczą rozpoczęto dobę później i brali w niej udział strażacy PSP oraz OSP, GOPR oraz Policja. Użyto psa tropiącego oraz drona. Niestety działania okazały się nieskuteczne i akcję zakończono w czwartek. W piątek rodzina i przyjaciele zaginionej za pośrednictwem mediów społecznościowych wystosowali apel dotyczący wznowienia poszukiwań „na własną rękę”. Dziś o godzinie 9. 00 w pobliżu starosądeckich Stawów zgromadziło się kilkadziesiąt osób. Podzieleni na kilkuosobowe zespoły mieli „przeczesywać” okolice Stawów i brzegi Dunajca.
– „Nie podważamy działań służb mundurowych ale nie chcemy czekać bezczynnie. Musimy coś robić” – mówiła Naszej TV Sądeckiej tuż przed rozpoczęciem akcji kuzynka zaginionej.
W akcję zaangażowali się także strażacy ochotnicy z OSP z Biegonic.
– „Poszukiwania się zakończyły, ale organizujemy akcję humanitarną. Mamy możliwość i chcemy pomóc” – przekonywał Komendant jednostki Marian Wolak.
Niestety, zaledwie kilkadziesiąt minut po rozpoczęciu poszukiwań w widłach Popradu i Dunajca znaleziono ciało kobiety.