Antoś Zieliński, mimo iż ma dopiero 4 latka walczy z potężnym przeciwnikiem. Rok temu zdiagnozowano u niego nowotwór oczu – siatkówczak. Chłopiec przeszedł w Polsce 6 cykli chemioterapii ogólnej, 5 chemioterapii dotętniczych i 3 krioterapie. Poważne leczenie mocno go wyczerpało.
– Każdego dnia widzieliśmy, jak synek staje się coraz bardziej wątły, jak gaśnie blask jego oczu, a uśmiech przyćmiewa ból. Każdego dnia nasze serca pękają z rozpaczy – mówią rodzice Antosia.
Antoś dostawał najcięższą chemioterapię, która spowodowała utratę wzroku w lewym oku. Mimo to, nie uśpiła guzów… Bezradni lekarze przerwali leczenie tego oka, zalecając amputację. Na prawe oko Antoś widzi już tylko trochę. Dalsze leczenie w Polsce spowoduje niestety całkowitą utratę wzroku. Szansa na jego ocalenie pojawiła się natomiast w USA. To właśnie klinika w Nowym Yorku ma doskonałe efekty w leczeniu tego typu nowotworów i daje nadzieję na uratowanie chłopca.
Dzięki przeprowadzonej w marcu zbiórce Antoś trafił do Stanów Zjednoczonych, gdzie dr Abramson podjął się ratowania jego oczu. Tam też otrzymał już pierwszą chemię dotętniczą. Lekarze są dobrej myśli, jednak aby terapia się powiodła chłopiec będzie potrzebował 4 podań.
Rodzice proszą o pomoc i wsparcie zbiórki na leczenie dziecka. Zbiórka jest prowadzona pod poniższym linkiem.
Historia Antosia oraz aktualne informacje o jego leczeniu są dostępne na facebookowym profilu
https://www.facebook.com/tosiekziel