Portal Nasz Sport informuje, że w przewidzianym prawem terminie (upłynął 17 czerwca) żadna z firm nie wniosła zastrzeżeń do ogłoszonej przez miasto procedury przetargowej na budowę stadionu miejskiego przy ul. Kilińskiego.
„Z końcem dnia wczorajszego (17.06 – przyp.red) upłynął termin składnia odwołań i żadna z pozostałych firm nie zdecydowała się na taki krok.” – czytamy na stronie portalu.
Brak odwołań oznacza, że długoczekiwana budowa stadionu może ruszyć.
Przypomnijmy, pierwszy przetarg na inwestycję ogłoszony jeszcze w 2017 roku (po awansie Sandecji do Ekstraklasy) został przez ówczesnego prezydenta Nowego Sącza Ryszarda Nowaka unieważniony. Powodem – jak wtedy przekonywano – była wskazana przez wykonawcę cena, znacznie przewyższająca możliwości finansowe miasta.
Kolejne przetargi można nazwać niekończącym się pasmem odwołań. W ostatnim – ogłoszonym w kwietniu b.r – swoje oferty przedstawiły trzy firmy. Najtańsza z nich należy do Grupy Blackbird (właścicielem jest sądecki przedsiębiorca Jan Kos) i wynosi 50,67 mln zł. Nieco więcej bo 52,8 mln zł za wybudowanie obiektu zaproponowała firma GRAND Andrzej Grygiel z Korzennej. Najwyższą ofertę złożyła spółka NDI z Sopotu zaoferowała 53,59 mln zł.