Niestety gwałtowne ulewy po raz kolejny nie oszczędziły Nowego Sącza. Najmocniej opady dały się we znaki mieszkańcom osiedla Kochanowskiego, gdzie z brzegów wystąpił potok Naściszówka (dopływ Łubinki). Woda zalała ulicę Naściszowską, Barską oraz jej skrzyżowanie z ulicą Witosa, wdarła się do piwnic, domów, garaży oraz do zaparkowanych w pobliżu ulic samochodów.
Sytuację „na żywo” relacjonował radny Krzysztof Ziaja.
-Przesuwane są potężne masy błota, drzew. Pozalewane są samochody. Sytuacja wygląda dramatycznie – relacjonował zdarzenie radny.
Dramatyczna sytuacja ma także miejsce przy ulicy Grabowej, której mieszkańcy zaledwie dwa dni temu także ucierpieli na skutek gwałtownych opadów. Teraz także próbowali przeciwdziałać skutkom powodzi.
– Na nic zdały się ułożone worki z piaskiem. Mieszkańcy w pośpiechu widząc co się dzieje próbowali podjąć akcję ratunkowe ale jak widać wszystko okazało się bezskuteczne – podkreśla radny.
Do dramatycznych sytuacji dochodzi także w innych częściach Małopolski. W ciągu minionej doby strażacy z Małopolski interweniowali razy w związku z ulewnymi deszczami. Skutki ulewnych deszczy mocno odczuli mieszkańcy powiatu myślenickiego.