41-latek wyniósł ze sklepu skradziony alkohol, a gdy został zauważony przez pracownika ochrony nie chciał oddać swojego łupu i użył przemocy wobec pracownika sklepu. W ujęciu agresywnego złodzieja pomógł przechodzień. Jak się okazało złodziej nie tylko to miał na sumieniu, był poszukiwany za inne przestępstwa i wykroczenia przeciwko mieniu. Teraz grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
11 marca br. około godziny 17, dyżurny Komisariatu Policji w Krynicy-Zdroju otrzymał zgłoszenie, że w jednym z dyskontów spożywczych w Krynicy-Zdroju doszło do kradzieży. Złodziej ze sklepowej półki zabrał dwie litrowe butelki alkoholu, po czym przeszedł przez linię kas, nie płacąc za towar i udał się w kierunku wyjścia. Kradzież zauważył pracownik ochrony, który wybiegł za nim ze sklepu. W trakcie wyjaśniania sprawy pomiędzy mężczyznami wywiązała się awantura, podczas której złodziej zaczął się szarpać, popychać go i grozić uszkodzeniem ciała. Na tę sytuację zareagował przechodzień, który pomógł w ujęciu agresywnego złodzieja. Gdy na miejsce przyjechał wspólny patrol Policji i Straży Miejskiej, mężczyzna został wylegitymowany i zatrzymany. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec Sądecczyzny. W trakcie dalszej interwencji wyszło na jaw, że mężczyzna jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Nowym Sączu z siedzibą w Muszynie oraz Prokuraturę Rejonową w Muszynie m.in. w celu odbycia kary pięciu dni aresztu, a także czterech miesięcy pozbawienia wolności za podobne przestępstwa i wykroczenia. Przeprowadzone badanie na trzeźwość wykazało, że 41-latek ma w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej oraz spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu. Za te przestępstwa grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Po czynnościach procesowych 41-letni mieszkaniec Sądecczyzny został doprowadzony do zakładu karnego, gdzie odbywa zaległą odsiadkę i czeka na nowy proces.