9 lutego br. w Sejmie złożono projekt nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym, zakazujący sprzedaży osobom niepełnoletnim napojów energetyzujących. Inicjatorami akcji są radni Starego i Nowego Sącza czyli Magdalena Sznajder i Michał Kądziołka.
Jeśli ustawa wejdzie w życie, tego rodzaju napojów nie będzie można sprzedawać również na terenie szkół i placówek oświatowych. Kolejny zakaz dotyczy reklam telewizyjnych, które nie będą mogły być emitowane między godzinami 6 a 22. O ile problem nadużywania przez dzieci i młodzież tego rodzaju napojów, zawierających substancje pobudzające takie, jak tauryna i kofeina, nie może być bagatelizowany, o tyle próba zastąpienia edukacji restrykcyjną regulacją w ocenie ekspertów Instytutu Staszica jest niecelowa i nie przyniesie pożądanych skutków.
Pomysł zakazania sprzedaży napojów energetycznych osobom poniżej 18. roku życia jest klasycznym przykładem nadregulacji czyli próby rozwiązania problemu ustawą, choć skuteczną receptą byłyby tu edukacja i kampanie świadomościowe czytamy w opinii wydanej przez Instytut. Co więcej wprowadzenie takiej ustawy nie rozwiąże problemu i nie zastąpi edukacji.
A co na to inicjatorzy pomysłu?
Radny Michał Kądziołka twierdzi, że działania edukacyjne zostały już podjęte. Dzięki kampanii świadomościowej, problem został zauważony w skali całego kraju.
–Pozytywny odbiór akcji przeszedł najśmielsze oczekiwania. Kontaktowali się z nami rodzice z całej Polski popierający tą akcje ponieważ zauważyli u swoich dzieci wzmożone zainteresowanie energetykami– podkreśla Kądziołka.
Co więcej, o tym, że wprowadzenie regulacji prawnych jest potrzebne świadczą opinie środowisk medycznych, mówiące jasno o szkodliwości tzw. „energetyków.
Michał Kądziołka przekonuje, że wraz ze starosądecką radną Magdaleną Sznajder, chcą aby ta akcja nie tylko ograniczyła spożycie napojów energetycznych wśród młodzieży. Ma być początkiem działań propagujących zdrowe żywienie i aktywny tryb życia.
–Ja sam jestem przykładem osoby która przeszła metamorfozę żywieniową dlatego chcemy postawić na szeroko pojętą edukację – podkreśla radny.
Opinię Instytutu Staszica prezentujemy w całości. Jest ona dostępna w Galerii