Gmina Kamionka ściśle graniczy z Nowym Sączem. To tam pobudowało domy wielu mieszkańców miasta. To z Mystkowa roztacza się zapierający dech widok na miasto, na całą kotlinę. Może nawet za jakiś czas gmina Kamionka zostanie inkorporowana do Nowego Sącza? Obecnie jest dość prężną i samodzielną gminą, którą zamieszkuje ponad 10 tysięcy mieszkańców, a budżety roczne to ponad 70 milionów.
Nowosądecka Organizacja Strażnicza zajęła się przetargami organizowanymi w Kamionce Wielkiej. Zajrzeliśmy aż do pięciu przetargów. Dlaczego aż do tylu? Zauważyliśmy, że jest powtarzane podejście. Chodzi o dwie kwestie. Pierwsza, totransparentność, a w zasadzie jej brak, jeżeli chodzi o informowanie publiczne dotyczące rozstrzygnięć przetargowych. Druga sprawa, to „lekka ręka” w wymierzaniu kar umownych. One są nawet zakazane w PZP. W Kamionce zapisuje się je jednak w umowach. Takie zapisy można przeczytać w załączanych wzorach umów do organizowanych przetargów.
Zacznijmy od sprawy przejrzystości. O niej pisze w kilku miejscach PZP. Kanoniczny artykuł 16 wyraźnie formatuje przetargi. One mają być: konkurencyjne, proporcjonalne i powinny być – przejrzyste. W 4 na 5 przetargów tego zabrakło. Nie podaje się informacji publicznej o wyborze wykonawcy – 1. Budowa piłkochwytów przy stadionie LKS Mszalnica. 2. Budowa ogólnodostępnej tężni solankowej w Gminie Kamionka Wielka. 3. Dostawa worków do segregacji odpadów komunalnych. 4. Budowa wiaty na samochody służbowe.
Informacje podawane przez gminę nie zawierają także tego: jakie podmioty złożyły ofertę. Brak jest także informacji o kwotach przeznaczonych na sfinansowanie zamówienia. Czyli nie ma kluczowych informacji. To stoi w oczywistym konflikcie z PZP. Chodzi o literę, ale i ducha PZP. Martwi także, że to podejście jest powielane i staje się niestety niedobrym „standardem”. NOS dostrzegł to także w innych gminach badanych dotąd: Łabowa i Krynica.
Jest i druga sprawa – kar umownych. Pamiętamy sprawę z Krynicy. Tam wzór umowy był zaskakujący odwrotnie niż w Kamionce. Nie było bowiem, żadnych restrykcji i umowa miała charakter czysto formalny. W Kamionce kary umowne są piętrowe i nadmiarowe. Takie karanie w prawie nazywa się – abuzywnym. Pisząc prosto: jest niedozwolone prawnie.
Wróćmy do przetargu na „budowę piłkochwytów”. Zamawiająca gmina Kamionka wskazała całą paletę kar umownych, które mogą zostać nałożone na wykonawcę w przypadku „opóźnienia”. Zgodnie z przepisami prawa opóźnienie to każdy przypadek niewykonania zobowiązania w terminie z powodów niezawinionych przez wykonawcę. Wspomniany powyżej art. 433 ustawy PZP ma na celu ograniczenie praktyk, z którymi mamy do czynienia w przypadku tego przetargu w Kamionce.
Tutaj należy wprowadzić prawne rozróżnienie pomiędzy opóźnieniem i zwłoką. Jak wcześniej wspomniano, opóźnienie nie jest z winy wykonawcy. Zwłoka jest z winy wykonawcy. Czy w Kamionce radcowie prawni nie znają tego rozróżnienia? A może gmina nie posiada „osłony prawnej”? A te zapisy są prawną impresją? Nie zakładamy intencjonalnego działania.
Właściwym rozwiązaniem dla wykonawców byłoby zamieszczenie zapisu mówiącego o zwłoce, która jest tym szczególnym rodzajem opóźnienia, wynikającego ze specjalnego działania lub zaniechania wykonawcy. Tym bardziej, że w § 18 ust. 3 pkt 1-2 wskazywane są okoliczności nałożenia kar umownych dla zamawiającego, ale już tylko w przypadku zwłoki.
Nadmiarowe karanie – straszenie karami – może mieć negatywny skutek dla samej gminy. To nie paradoks. Co może bowiem powodować przerzucenie całego ryzyka realizacji zamówienia na wykonawcę? On po prostu podniesie ceny na wykonanie prac w ramach przetargu. Ryzyko w finansach jest – wycenialne. Czyli „szastanie” karami umownymi może wpłynąć na zgłaszane wyceny w ramach przetargu. Chodzi oczywiście o ich asekuracyjne zawyżanie. Czy z tym mieliśmy do czynienia w Kamionce Wielkiej?
Z podobną sytuacją mamy do czynienia przy przetargu Zaprojektowanie i wykonanie ciągów oświetlenia drogowego na terenie Gminy Kamionka Wielka. Zamówienie zostało podzielone na 5 części. Okres realizacji zamówienia – 120 dni. To dość ważne informacje dla oceny jakości założeń tego przetargu.
Po pierwsze, czas realizacji zadania wydaje się być zbyt krótki na jego kompleksowe i rzetelne wykonanie. W ramach pytań od wykonawców pojawiły się wątpliwości dotyczące terminu realizacji – 120 dni. Wykonawca podnosił, iż samo wydanie decyzji w zakresie opracowania dokumentacji geologiczno-inżynierskiej może wynosić ok. 5-6 miesięcy.
Zastanowiła także udzielona odpowiedź na to pytanie potencjalnego wykonawcy. Urząd gminy w Kamionce udzielił odpowiedzi: że jeżeli opóźnienie organów nie będzie wynikać z przyczyn leżących po stronie wykonawcy to dopuszcza możliwość aneksowania umowy.
Po pierwsze, tego typu podejście rodzi wątpliwości co do możliwości ustalenia: kiedy opóźnienie w wydaniu decyzji leży lub nie leży po stronie wykonawcy? Po drugie, brak jasnych zapisów dotyczących aneksowania umowy może budzić wątpliwości wśród wykonawców: co do możliwości faktycznego przedłużenia umowy. Może to finalnie prowadzić do sytuacji, w której wykonawcy będą zwiększać kwotę za realizację inwestycji, niejako doliczając sobie kary umowne do zaproponowanej ceny.
Czyli mamy kolejny przypadek, kiedy gmina poprzez niewłaściwe określanie czasu realizacji i kar umownych może działać na własną szkodę. To jednak w powiązaniu z kwestiami aneksowania umowy może rodzić spekulacje. Tak w ogóle, sprawa aneksowania umów jest bardzo newralgiczną sprawą w realizacji przetargów gminnych w całej Polsce.
Czy w tej sytuacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że zamówienie zostało ogłoszone pod koniec stycznia, nie można było ustalić dłuższego czasu na realizację przedmiotowego zadania? Wątpliwości związane z 120-dniowym terminem realizacji potwierdza również długość wykonywania zadania. Umowa na realizację wszystkich 5 części została zawarta z wykonawcą w dniu 28.03.2024 r., a terminem wykonania umowy to 20.08.2024 r., a więc 145 dni. To prawie miesiąc dłużej niż przewidywała początkowo gmina Kamionka.
Zastosowano także nadmiarowe kary, jak w przetargu na budowę piłkochwytów. We wzorze umowy w § 24 ust. 2 pkt 1-2 oraz 4 zamawiający zamieścił zapisy, które prawnie określane są jako zapisy abuzywne – nadmiarowe. Zostało to jednoznacznie wskazane przez ustawodawcę (art. 433 ust. 1 ustawy Pzp) jako zakazane. Zamawiający wskazał całą paletę kar umownych, które mogą zostać nałożone na wykonawcę w przypadku „opóźnienia”. Wyjaśnialiśmy wcześniej jaka jest różnica prawna pomiędzy opóźnieniem a zwłoką. To nie jest właściwie rozumiane przez urzędników gminy Kamionka Wielka. Nie należy zakładać intencjonalnego działania.
Wysokie kary i krótki czas realizacji odstraszać mogą potencjalnych wykonawców. To ogranicza konkurencyjność. Po drugie, wpływa na zgłaszane wyceny. Gdy tak się dzieje, to jest to ze szkodą dla gmin, które tak parametryzują organizowane przetargi. To oczywiste niespójności przetargowe w Kamionce Wielkiej. To może generować spekulacje, dlaczego właśnie tak określono warunki? Czy wszyscy uczestnicy przetargów są traktowani równo w Kamionce Wielkiej?
Nowosądecka Organizacja Strażnicza nie będzie tego jednak rozstrzygać i wydawać werdykty. Naszą intencją jest poprawianie standardów i jakości organizowanych przetargów w powiecie nowosądeckim. NOS to watchdog z dużą inklinacją edukacyjną.
Trzeba także żywić nadzieje, że w Kamionce Wielkiej dokonane zostaną stosowne korekty w publikacjach o przetargach, a także w umowach, w których zapisywane są kary.
/materiał partnera/