Mówi prezes MPK Jerzy Leszczyński. Sytuacja w spółce jest napięta, a pracownicy, którzy obawiają się utraty miejsc pracy, rozpoczęli akcję protestacyjną.
Jak powiedział nam Jerzy Leszczyński, obcięcie 4 mln z 19 mln dotacji to dla spółki duża strata, dlatego konieczne jest szukanie oszczędności. Jeśli MPK odzyska te środki, to jest w stanie spokojnie funkcjonować i zrealizować zaplanowane inwestycje.
Na razie nie wiadomo z jakich środków zostanie pokryta brakujące środki. Klub radnych PiS WNS zadeklarował, że poprze uchwałę przekazującą brakującą kwotę z tzw. wolnych środków, zaznaczając jednocześnie, że nie zgodzi się by odbyło się to kosztem dopłat do wody i ścieków.
Kolejną dyskusję na ten temat zaplanowano w porządku obrad wtorkowej Rady Miasta.