Za siedem noclegów w hotelu trzygwiazdkowym dla dwóch dorosłych osób nad polskim morzem trzeba zapłacić średnio 3 018 zł. To o 283 zł więcej niż rok temu i tyle ile za pobyt np. w Grecji. Najdrożej jest w Sopocie (najtańsza oferta 7 nocy w hotelu *** wyniosła aż 3 606 zł!). Powyżej trzech tysięcy złotych za tydzień wakacji trzeba zapłacić także w Ustce (3 206 zł), Międzyzdrojach (3 184 zł) i Świnoujściu (3 107 zł). Jeśli do tych absurdalnie wysokich cen noclegów dołożymy krążące po sieci paragony grozy, czyli przykładowe rachunki za wyżywienie i liczne atrakcje nad polskim morzem – to koszt urlopu w kraju jest wręcz astronomiczny. Za 3000 zł można zorganizować całkiem atrakcyjne wczasy w Albanii, Bułgarii, Chorwacji, Grecji albo Turcji.
Mniej za nocleg zapłacimy w kwaterach prywatnych. W Kołobrzegu i Międzyzdrojach siedem nocy w dwuosobowym pokoju kosztuje 560 zł. W Ustce i Łebie można znaleźć nocleg od 630 zł. Drożej jest w Świnoujściu (700 zł) oraz w Sopocie (770 zł). Są to kwatery oddalone od morza nie więcej niż 500 centrum i zlokalizowane blisko centrum kurortu. Są to ceny o wiele niższe niż te proponowane przez hotele. Jednak w porównaniu z kurortami zagranicznymi nadbałtyckie miejscowości nadal wypadają bardzo drogo. Najdrożej jest w Chorwacji, gdzie najtańszy nocleg w kwaterze prywatnej to koszt 573 zł za 7 dni w dwuosobowym pokoju. Nieco mniej zapłacimy w Grecji (457 zł) i Albanii (387 zł). Najtaniej jest w Turcji (328 zł) oraz Bułgarii (333 zł).
Sytuacja epidemiczna na świecie sprawiła, że wakacje w tym roku wyglądają inaczej. Nie wszędzie można polecieć, wiele osób boi się zagranicznych wakacji. Według danych Google 84% zapytań w wyszukiwarce w tym roku dotyczyło wypoczynku w Polsce. Rok temu urlop nad polskim morzem planowało 55% wyjeżdżających, w tym ta liczba może znacznie wzrosnąć.