Międzynarodowy Dzień Teatru przypada wprawdzie w dniu 27 marca, ale już dzień później – 28 marca br. Scena SOKÓŁ w Małopolskim Centrum Kultury SOKÓŁ w Nowym Sączu uczci go wieczornym spotkaniem w sali im. R. Sichrawy z aktorami Teatru Robotniczego im. Bolesława Barbackiego i Teatru NSA.
Podczas wieczoru Fundacja Rozwoju Sądecczyzny prowadzić będzie zbiórkę pieniężną na rzecz pomocy mieszkańcom Ukrainy. Bezpłatne wejściówki do pobrania – od dnia 16 marca br. – w kasie MCK SOKÓŁ w Nowym Sączu. Ilość miejsc ograniczona.
„OSTATNIA TAŚMA KRAPPA” | GODZ. 17.00
Na początek o godz. 17.00 Mieczysław Filipczyk, wcielając się w tytułową postać „Ostatniej taśmy Krappa” Samuela Becketta (w przekładzie Antoniego Libery), postawi za autorem sztuki pytania o granice ludzkiej tożsamości. Sztuka Becketta to monodram, ale też dialog aktora, który na scenie prowadzi rozmowę z własnym głosem, nagranym wiele lat wcześniej. To pozbawiona tradycyjnej fabuły, gorzka opowieść o starym człowieku, siedzącym samotnie w swojej „norze”, który w dniu własnych urodzin, przygotowuje się do nagrania kroniki opisującej miniony rok swojego życia, tak jak robił to w każde urodziny od czasów młodości. Krapp, konfrontując swój obecny los z przeszłością, analizuje własne błędy i zmarnowane szanse: wspomina iluzje, za którymi gonił i miłość, którą odrzucił.
„PODRÓŻ DO ZIELONYCH CIENI” | GODZ. 18.00
Ok. godz. 18.00 z monodramem pt. „Podróż do zielonych cieni” będącym inscenizacją utworu duńskiego dramatopisarza Finna Methlinga (w przekładzie Jarosława Iwaszkiewicza), wystąpi Julia Kaczmarczyk. To 40-minutowa – pełna liryki i ekspresji, muzyki w tle oraz metaforycznych obrazów – opowieść o życiu kobiety od dzieciństwa po późną starość. Stajemy się świadkami narodzin, wejścia w wiek dojrzały i stopniowego starzenia się głównej bohaterki – Stelli. Towarzyszymy jej podczas dziecięcych zabaw w dom, widzimy, jak bardzo cieszy się z gwiazdkowego prezentu od babci (prawdziwy dom lalek), obserwujemy ją podczas pierwszych schadzek, adorowaną przez jednego z wielbicieli, przy zaślubinach Hugo, narodzinach ich synka Henryka oraz przy przyjściu na świat wnuczka Torbena. Widzimy też pierwsze rozczarowania, momenty, w których kobieta przejawia zupełną bezsilność (jak np. śmierć ukochanej babci, czy zdrada męża). Spektakl jest uniwersalną opowieścią dotyczącą ludzkiego życia – to historia poszukiwania w nim sensu, który można odnaleźć w najprostszych czynnościach, w twarzach najbliższych, w wykonywaniu swoich codziennych obowiązków, w czytaniu wnuczkowi najpiękniejszych baśni, w czekaniu na powrót dziecka ze szkoły.
DEKOMPOZYCJA” | GODZ. 19.00
I na finał o godz. 19.00 Janusz Michalik w spektaklu „Dekompozycja” po raz kolejny zmierzy się z materią twórczości teatralnej Bogusława Schaeffera, który z natury swego talentu był przede wszystkim kompozytorem, ale angażował się również z ogromnym powodzeniem w inne działania interdyscyplinarne. Aktorzy i publiczność uwielbiają Schaefferowski teatr, bo jest on nieprzewidywalny, intrygujący, wieloznaczny, inteligentny, błyskotliwy, inspirujący i zmuszający do przemyśleń. Jednocześnie też pełen dystansu do rzeczywistości, ironii i specyficznego humoru. J. Michalik już od połowy lat 80. ubiegłego wieku tworzy teatr Schaeffera – pełen wątków, wielowarstwowej struktury formalnej, kumulacji odmiennych środków scenicznych i sposobów wyrażania ekspresji.