Sprzedaż Sandecji pod znakiem zapytania. Inwestorzy nie godzą się na dodatkowe zabezpieczenia umowy.

Wciąż nie wiadomo czy uda się sprzedać MKS Sandecja. Ofertę kupna złożyli wspólnie Arkadiusz Aleksander (były piłkarz i prezes Sandecji) oraz przedsiębiorca Grzegorz Stawiarski. Ich oferta jest tożsama z ofertą jaką złożył w ubiegłym roku Zbigniew Szubryt, który jednak niespodziewanie wycofał się z transakcji. I podobnie jak to było w przypadku Zbigniewa Szubryta, zabezpieczeniem umowy ma być weksel in blanco na kwotę 5 milionów złotych.

Tyle tylko, że miasto, o czym mówił podczas sesji prezydent Ludomir Handzel, żąda teraz dodatkowych zabezpieczeń (np. gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej). Jednak wg. Arkadiusza Aleksandra, to zbyt duże zabezpieczenie w przypadku kupna 3-ligowego klubu o mocno zaniżonej wycenie (jak mówił wycena spółki to aktualnie 3 tys. zł)

Inwestor zdeklarował także, że w przypadku kupna klubu udostępni zainteresowanym radnym wszystkie dokumenty dotyczące MKS Sandecja, zapowiada także audyt spółki przed podjęciem decyzji.

Szczegóły w materiale filmowym.

Skip to content